Agata Junowicz
Wspaniałe miejsce w środku Starych Bielan. Można zjeść obiad, napić się kawy. Zjeść fantastyczne ciastko! Byłam wiele razy i nigdy się nie zawiodłam.
Źródło:
RZ TFI
Swojskie miejsce z miłą obsługą. Mała karta/menu, ale to chyba dobrze. Byliśmy na obiedzie dość późno i dla mnie wszystko było takie leciutko rozgotowane, ale jednak smaczne. Domowe jedzenie z leciutkim zakretasem (moja mama nie dawała arbuza do sałaty, ani kaparów do indyka).
Źródło:
Katarzyna Luty
Byłam przejazdem, chętnie wrócę i już polecam to miejsce znajomym Warszawiakom.Jadłam chłodnik i gnocchi z cukinią, oba dania ucieszyły moje oczy i podniebienie. Panie obsługujące wprowadzają bardzo miłą, domową atmosferę. Dania faktycznie przygotowywane na oczach klientów. To, czego nie próbowałam (ciasta, tarty) też wyglądało niezmiernie kusząco.Dziękuję za to pyszne doświadczenie!
Źródło:
Martyna B
Trafiłam tu przypadkowo, w trakcie spaceru. Zamówiłam zupę kalafiorowo-porową i pierogi. Oba dania przepyszne, podane z uśmiechem i ciepłym słowem. Na pewno nie była to moja ostatnia wizyta:)
Źródło:
Małgorzata
Do Nikisiałki przyjeżdżam na wspaniałą tarte z batatami oraz pierogi. Wczoraj była też zupa cebulowa z grzanką, której smak zapamiętałam i będę na nią czekać. Na deser oczywiście zawsze zamawiam kawę taką jak w Italii i ciasto. Miejsce jest urocze, wokół kwiaty, zieleń, cisza. Właścicielka nie tylko dba o dobrą kuchnie ale też milą atmosferę.
Źródło:
Natalia Wall
Fajnie znaleźć takie przytulne miejsce w styczniowym warszawskim chłodzie. Pyszne pierogi (mimo cebuli :) ), dziękuję. Będę wracać.
Źródło:
Aga Aga
Bardzo smaczne jedzenie, pyszne ciasto, przemiła obsługa:) Bardzo polecam :) Punkt obowiązkowy zwłaszcza dla miłośników świętokrzyskiej Nikisiałki Małej ;)
Źródło: